mercoledì 28 maggio 2008

Energia all'italiana (część druga)

Alternatywą dla energii jądrowej w wielu krajach jest energia eoliczna. Jak podają Stella i Rizzo w swojej książce "La Deriva" np. w Danii elektrownia wiatrowa Horns Rev ze swoimi 80 turbinami wytwarza energię dla 150.000 rodzin. Niemcy, które przodują w dziedzinie energii eolicznej, pokrywają w ten sposób ok. 5% całkowitego zapotrzebowania na energie elektryczną w tym kraju.
Włochy mają jedynie 2700 turbin (Hiszpania ma ich ok. 15.000, Niemcy 22.200) i dostarczają one jedynie 0.8% całkowitego zapotrzebowania energetycznego (Hiszpania- 7,5%, Grecja i Holandia- 2,8%).
Terminy realizacji, oczywiście jak to we Włoszech, są bardzo odległe (np. wybudowanie farmy wietrznej w miejscowości Cozzo del Lupo trwało aż 6 lat). Wymiana 8 turbin w innej miejscowości trwała aż 18 miesiący, ponieważ na odpowiedniej decyzji wymagano podpisów 11 różnych urzędników.
A przede wszystkim, jak twierdzą niektórzy politycy zw. z organizacjami ochrony środowiska, słupy wykorzystywane do produkcji energii eolicznej niszczą krajobraz. Jednym słowem: są nieestetyczne. I tak np. rzeczniczka Federacji Zielonych zw. z organizacją WWF zgłosiła stanowcze weto "wobec tych, którzy w imię rzekomej czystej energii chcą zniszczyć krajobraz". Podobnego zdania jest Vittorio Sgarbi (krytyk sztuki, polityk i dziennikarz), którego zdaniem elektrownie wiatrowe, choć produkują czystą energię, produkują także "zanieczyszczenie estetyczne".
Warto jednak pamiętać, że np. regionie Campania (stolica Neapol), gdzie istnieje silna opozycja przeciw turbinom eolicznym ze względów estetycznych, przymyknięto oko na ponad 200 nielegalnych składowisk odpadów i ponad 40.000 nielegalnych budynków na zboczach Wezuwiusza w miejscach szczególnie zagrożonych w razie wybuchu (z czego ok. 5000 w samym Parku Krajobrazowym).
Rizzo i Stella zwracają tez uwagę na fakt, że w latach 1999-2007 w krajach Unii Europejskiej odnotowano spadek emisji gazu cieplarnianego o 7,2%. W tym samym czasie we Włoszech emisja ta wzrosła o 12,1% a alternatywne źródła energii nie pokrywają więcej niż 8% całkowitego zapotrzebowania.
Przejdźmy do energii słonecznej, która we Włoszech mogłaby z powodzeniem stać się jednym z najważniejszych alternatywnych źródeł energii. Jej wdrażaniem na szeroką skalę zajmuje się spółka Enea, z którą niegdyś współpracował włoski fizyk i laureat Nagrody Nobla w 1984 roku w tej dziedzinie Carlo Rubbia (ten sam, który w 1987 opowiadał się przeciw energii jądrowej, a dziś potwierdza, iz był to duży błąd strategiczny). W 2005 roku Rubbia został zwolniony i przeniósł się do Hiszpanii, gdzie skrzętnie wykrzystano jego pomysły przy budowie elektrowni słonecznych nowej generacji.
Jeśli chodzi o zastosowanie energii słonecznej w Italii dane przytoczone w książce "La Deriva" są przygnębiające. Zwłaszcza, że w zestawieniu przodują kraje, które mają dużo mniej słonecznych dni niż Włochy. I tak w 2006 roku Niemcy (!) wyprodukowały tym sposobem 2000 GWh energii elektrycznej, Włochy jedynie 35. W Austrii i Grecji istnieje 200 m2 paneli słonecznych na 1000 mieszkańców, wykorzystywanych do ogrzewania wody, we Włoszech 8. W Luksemburgu 182 dni w roku pada deszcz, a mimo tego elektrownie słoneczne produkują aż 60% energii wyprodukowanej tym sposobem we Włoszech.
Dodatkowo, według obliczeń, Włochy mogłyby pokryć połowę zapotrzebowania energetycznego umieszczając panele słoneczne na 22.000 km2 swojego terytorium.

Nessun commento: